Ilha Grande – mini przewodnik praktyczny

Ilha Grande nie należy do najtańszych dla polskiego turysty podróżującego z plecakiem. Chcielibyśmy podzielić się z wami kilkoma informacjami praktycznymi dotyczącego pobytu na wyspie. Podane niżej ceny dotyczą jednej osoby.

Łódka na wyspę -20$R (wolniejsza), 30$R (szybsza)

Nocleg – od 15$R (na campingu z namiotem)- my nocowaliśmy na campingu bicao; 40-50$R w hostelu i pewnie znacznie więcej w lokalnych hotelikach

Wycieczki z lokalnego biura podróży, aby zobaczyć wyspę – wszędzie takie same ceny: 20-30$R Lopes Mendes; 1/2 wyspy (pn część) 120$R+30$R(lunch); Super Sul 150$R (pd część)+30$R lunch; Around the island 180$R +lunch. Dla osób chcących zaoszczędzić można samemu pójść na Lopes Mendes (trasa zajmuje jakieś 3h na piszo), my wybraliśmy się na najwyższy szczyt Pico do Papagaio (szczyt w kształcie czapki Papa Smerfa)- trekking około 12km w dwie strony, według informacji powinien zająć jakieś 6-7h (pokonaliśmy w ciągu 4h).

Jedzenie – w restauracji b.drogo od 20-30$R do 50$R. My żywiliśmy się robiąc sobie sami posiłki i wychodziło coś około 7-10 $R. Przykładowe ceny – chleb 5,9$R, bułki na wagę 11$R/kg, filet z kurczaka 15$R/kg, filet z ryby 15$R/kg, piwo 2,5$R (350ml), ananas 7,5$R, arbuz 15$R, ser i szynka 30$R/kg (podane ceny dotyczą produktów kupowanych w super markecie).

Ela&Kamil

Zasłużony odpoczynek

Sao Paulo opuszczaliśmy z uśmiechem na ustach, pełni nadzieji pojechalismy w stronę lotniska, aby złapać stopa. Wyjazd z miasta zajął nam około dwie godziny, jakaś masakra. Najpierw jechalismy autobusem jakiś milion przystanków, później metrem (tylko kilka) i znowu autobusem. W końcu stanęliśmy na Detra (duża autostrada w stronę Rio). Pełni zapału podnieśliśmy kciuki i czekaliśmy… smażąc się jak na patelni (36°C). Kolejne auta mijały nas, nie myśląc nawet o zatrzymaniu się. Po kilkudziesięciu minutach zrezygnowani i zmęczeni poszliśmy na autobus. Tym razem nie udało się, jednak nie znichęcamy się i jeszcze spróbujemy łapać stopa.

Po około 18h dotarliśmy do celu jadąc trzema autobusami… Totalnie wykończeni jedogłośnie decydujemy się na przełożenie ogromnego i pełnego turystów Rio de Janeiro i pojechanie w jakieś spokojniejsze miejsce na plażing 🙂

Lądujemy na Ilha Grande, dosyć dużej wyspie na południe od miasta Jezusa Zbawiciela. Nareszcie czujemy, że mamy wakacje. Rozbijamy namioty obok lokalsów i innych gringo i się relaksujemy.

Ilha Grande ma wiele do zaoferowania jak piesze wędrówki na trasach po 3-4h wędrówki, rejsy statkiem w okoliczne ciekawe miejsca. Można tu zobaczyć papugi, małpy oraz żółwie. Niestety jeszcze nie wiedzieliśmy tu tych zwierząt, natomiast pierwszy raz w życiu widzieliśmy piękne kolibry koloru kiwi i ogromne motyle wielkości pięści-sielankowy krajobraz. Wyspa Ilha Grande jest bardzo spokojnym, kulturalnym miejscem idealnym na odpoczynek od zgielku miasta, nie ma tu dużych dyskotek czy pijanych turystów, raczej rodziny i starsi, może aż za spokojnie, ale póki co tego nam trzeba:) Tym czasem idziemy na plażing także ciao amigos:)

Ela&Kamil